Kiedy: 29 czerwca 2007
Gdzie: ul. Garncarska.
Restaurację chwaliłam kilka razy, bo nieduża, sympatyczna, z małym menu, w którym każda potrawa jest dobra, domowym ciastem (ale trzeba przyjść wcześnie, bo szybko znika). Warto też zajrzeć, bo ulica Garncarska to bardzo malowniczy łukowaty zaułek, prowadzący od Świętego Marcina do Taczaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz